Dodano: 03 czerwca 2020r.

Naukowcy: masowe wymieranie gatunków przyspiesza i zagraża także ludziom

Ludzkość zmierza ku katastrofie – alarmują naukowcy. Trwające obecnie szóste masowe wymieranie gatunków przyspieszyło. Według szacunków, w całym XX wieku bezpowrotnie zniknęło ponad 500 gatunków kręgowców lądowych, a znacznie więcej znalazło się na skraju wymarcia. Badacze wskazują, że nadchodzące lata przyniosą dalszą zagładę dla zwierząt, a zdestabilizowane ekosystemy sprawią, że przetrwanie każdego gatunku, w tym także ludzi, będzie niepewne. - Podcinamy gałąź, na której siedzimy - podkreśli jeden z autorów nowych analiz.

czaszka

 

Poziom dewastacji dzikiej przyrody jest obecnie na poziomie, którego do tej pory nie obserwowano. Trwające zjawisko masowego wymierania gatunków na Ziemi przyspiesza, a ogromna liczba wymarłych kręgowców widoczna w ubiegłym wieku ma się powtórzyć – wieszczą badacze, jednak z tą różnicą, że tym razem setki gatunków może bezpowrotnie zniknąć w ciągu kilku dekad, a nie całego wieku.

Szóste masowe wymieranie gatunków

Kilka lat temu Paul Ehrlich z Uniwersytetu Stanforda wraz z innymi naukowcami ogłosił na łamach „Proceedings of National Academy of Sciences” szóste masowe wymieranie gatunków. Aktualizacja danych do tamtych badań wskazuje na ponurą przyszłość. Z nowych analiz, które także ukazały się w „Proceedings of National Academy of Sciences” wynika, że wskaźnik wymierania jest prawdopodobnie znacznie wyższy niż wcześniej sądzono.

Działania człowieka doprowadziły do wymarcia setek gatunków w niespotykanym dotąd tempie. Kolejne setki znajdują się na skraju wymarcia. Z perspektywy czasu naukowcy szacują, że w całym XX wieku wymarło co najmniej 543 gatunki kręgowców lądowych. Ehrlich i jego koledzy wskazują, że prawie taka sama liczba gatunków prawdopodobnie wyginie w ciągu następnych dwóch dekad.

Przyczyną takiego stanu rzeczy jest presja człowieka na środowisko naturalne. Wzrost ludzkiej populacji, niszczenie siedlisk dzikich zwierząt, by zurbanizować nowe tereny lub przeznaczyć je pod uprawy, handel dziką fauną i florą, zanieczyszczenie środowiska i zmiany klimatu – to wszystko zagraża tysiącom gatunków na całym świecie.

Całe ekosystemy - od raf koralowych i lasów namorzynowych, po dżungle i pustynie - zależą od zamieszkujących je gatunków, które ewoluowały w nich przez setki czy tysiące lat. Bez nich ich funkcjonowanie i przystosowanie do zmian stoi pod znakiem zapytania. Bez tego ekosystemy są coraz mniej zdolne do zachowania stabilności - zapewnienia słodkiej wody, zapylania upraw czy ochrony ludzkości przed klęskami żywiołowymi i chorobami.

- Kiedy ludzkość eksterminuje całe populacje innych gatunków, podcina gałąź, na której siedzi, niszcząc funkcjonujące części naszego własnego systemu podtrzymywania życia - powiedział Ehrlich.

Ostatnia szansa

Aby lepiej zrozumieć trwające masowe wymieranie, naukowcy przyjrzeli się liczebności i rozmieszczeniu gatunków krytycznie zagrożonych. Odkryli, że 515 gatunków kręgowców lądowych - 1,7 procent wszystkich gatunków, które analizowali - znajduje się na skraju wyginięcia, co oznacza, że w ich populacjach pozostało mniej niż 1000 osobników. Wśród nich 74 gatunki to ssaki, 335 gatunków ptaków, 41 gatunków gadów i 65 płazów. W około połowie tych gatunków pozostało mniej niż 250 osobników. Według badań większość zagrożonych gatunków koncentruje się w regionach tropikalnych i subtropikalnych. Jak wskazują uczeni, przy mniejszej liczbie populacji, zagrożone gatunki nie są w stanie pełnić swojej funkcji w ekosystemie.

- To, co zrobimy w ciągu najbliższych dwóch dekad, aby poradzić sobie z obecnym kryzysem, określi los milionów gatunków – przyznał główny autor publikacji Gerardo Ceballos z Narodowego Uniwersytetu Autonomicznego Meksyku. - Stoimy przed ostatnią szansą, aby zagwarantować sobie, że wiele usług, które zapewnia nam natura, nie zostanie bezpowrotnie utraconych - dodał.

Według naukowców utrata zagrożonych gatunków może mieć efekt domina dla innych gatunków. Zdecydowana większość - 84 procent - gatunków o populacji poniżej 5000 żyje na tych samych obszarach, co gatunki o populacji poniżej 1000. Stwarza to warunki do reakcji łańcuchowej, w której wyginięcie jednego gatunku destabilizuje cały ekosystem, narażając inne gatunki na większe ryzyko wyginięcia.

Jak wskazują autorzy badań, wymarcie jednego gatunku stwarza zagrożenie dla innego. Z uwagi na to, uczeni wzywają do umieszczenia wszystkich gatunków o populacji poniżej 5000 osobników jako krytycznie zagrożonych w Czerwonej księdze gatunków zagrożonych prowadzonej przez Międzynarodową Unię Ochrony Przyrody.

Zagrożenie dla ludzi

Ustalenia badaczy mogą pomóc w wysiłkach na rzecz ochrony przyrody poprzez podkreślenie gatunków i regionów geograficznych, które wymagają natychmiastowej uwagi. Zrozumienie, jakie gatunki są zagrożone, może również pomóc w określeniu, które czynniki mogą być najbardziej odpowiedzialne za wzrost wskaźników wymierania.

Wśród innych działań naukowcy proponują globalne porozumienie w sprawie zakazu handlu dzikimi gatunkami. Twierdzą, że nielegalne odławianie lub polowanie na dzikie zwierzęta w celu pozyskania pożywienia czy dla celów tradycyjnej (pseudo)medycyny, jest podstawowym i ciągłym zagrożeniem nie tylko dla gatunków znajdujących się na krawędzi, ale także dla zdrowia ludzi.

Koronawirus SARS-CoV-2, który, jak uważają naukowcy, wyewoluował u nietoperzy i przeskoczył na ludzi poprzez jakiś organizm pośredni na rynku dzikich zwierząt, jest zdaniem naukowców przykładem tego, jak handel dziką fauną i florą może uderzać w ludzi. Dzikie zwierzęta przenoszą wiele innych chorób zakaźnych na ludzi i zwierzęta domowe ze względu na ingerencję w ich siedliska i pozyskiwanie dzikiej fauny i flory dla pożywienia.

- To od nas zależy, jaki świat chcemy pozostawić przyszłym pokoleniom - zrównoważony lub opuszczony, w którym cywilizacja, którą zbudowaliśmy, rozpada się - podkreślił współautor badań Peter Raven z Ogrodu Botanicznego Missouri.

 

Źródło: Stanford University