Dodano: 27 kwietnia 2023r.

Mężczyźni i kobiety. Czy genetycznie bardzo się różnimy?

Na niektóre choroby częściej zapadają kobiety (jak na przykład na migrenę), a na inne – mężczyźni (np. chorobę Parkinsona). To kwestia genów czy innych czynników? Czy to od genów zależy, że wśród kobiet diagnozuje się więcej chorób autoimmunologicznych niż u mężczyzn? Czy może większy wpływ mają Hormony?

Nić DNA

 

Pod kątem DNA – czyli helisy kwasu deoksyrybonukleinowego – nośnika informacji genetycznej znajdującego się w każdej naszej komórce – dowolne, zatem także niespokrewnione dwie istoty ludzkie są w 99,9 procentach identyczne, choć jednocześnie w wyglądzie zupełnie różne. Równie wyraźne są indywidualne różnice w podatności na choroby oraz w zdolnościach sportowych, matematycznych czy muzycznych.

6500 genów, których ekspresja jest różna u mężczyzn i kobiet

Kilka lat temu prof. Shmuel Pietrokovski i dr Moran Gershoni z Zakładu Genetyki Molekularnej Instytutu Weizmanna przyjrzeli się bliżej około 20 tys. genów kodującym białka, sortując je według płci i szukając różnic w ekspresji w każdej tkance ("BMC Biology" DOI: 10.1186/s12915-017-0352-z). DNA zawiera bowiem informację m.in. na temat kolejności aminokwasów w białkach, ale też o ekspresji poszczególnych genów. Ostatecznie zidentyfikowali około 6500 genów, których aktywność była ukierunkowana na jedną lub drugą płeć w co najmniej jednej tkance. Odkryli na przykład geny, które były silniej wyrażane w skórze mężczyzn niż w skórze kobiet. Ekspresja genów budujących mięśnie była wyższa u mężczyzn, a dla magazynowania tłuszczu - wyższa u kobiet.

Co oczywiste, kobiety i mężczyźni różnią cechami płciowymi, co zawdzięczamy temu, że kobiety mają chromosomy XX, a mężczyźni – XY (od rodziców otrzymujemy po jednym chromosomie; jeśli od ojca zygota otrzyma X, rozwinie się w płód żeński, jeśli Y – w płód męski). Co oczywiste, sporo genów związanych z płcią wspomniani naukowcy odkryli w narządach płciowych oraz w gruczołach sutkowych – to ostatnie nie jest takie zaskakujące, z wyjątkiem tego, że około połowa tych genów została wyrażona u mężczyzn. Ponieważ mężczyźni mają w pełni dopasowane, ale zasadniczo niefunkcjonalne wyposażenie piersi, naukowcy wysnuli uzasadnione przypuszczenie, że niektóre z tych genów mogą hamować laktację.

- Ale np. geny BRCA1/2 , które zwiększają ryzyko raka piersi i raka jajnika u kobiet występują także u mężczyzn. U obu płci są one mocno zaangażowane w naprawę DNA – zwraca uwagę polska specjalistka, dr Paula Dobosz z Zakładu Genetyki i Genomiki Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA w Warszawie.

Mniej oczywiste lokalizacje obejmowały geny, które, jak stwierdzono, ulegają ekspresji tylko w lewej komorze serca u kobiet. Jeden z tych genów, który jest również związany z pobieraniem wapnia, wykazywał bardzo wysoki poziom ekspresji u młodszych kobiet, który gwałtownie spadał wraz z wiekiem; co świadczy o tym, że działają one u kobiet aż do menopauzy, chroniąc ich serce, ale prowadząc do chorób serca i osteoporozy w późniejszych latach, kiedy ekspresja genów jest wyłączona. 

Jeszcze inny gen, który ulega ekspresji głównie u kobiet, był aktywny w mózgu i chociaż jego dokładna funkcja nie jest znana, naukowcy sądzą, że może chronić neurony przed chorobą Parkinsona – chorobą, która występuje częściej i wcześniej pojawia się u mężczyzn.

Silniejsze mięśnie, słabsza odporność

Jednak zdecydowanie największe różnice w ekspresji genów u obu płci związane są z funkcjonowaniem układu immunologicznego. U kobiet system ten jest bardziej aktywny, dzięki temu są one bardziej odporne na wiele chorób. Przykładem jest zakażenie wirusem HIV powodującym AIDS - obserwuje się niemal 40 proc. mniej wirusowego RNA w organizmie kobiet niż w przypadku mężczyzn. 

- Dzięki temu kobiety lepiej odpowiadają na szczepienia ochronne. Ale za to mają większy problem z chorobami autoimmunologicznymi, w których komórki odpornościowe są zbyt aktywne i zaczynają zwalczać niektóre komórki własnego organizmu. Aż 80 proc. tych chorób występuje u kobiet. Gorsze funkcjonowanie układu immunologicznego u mężczyzn powoduje natomiast, że są bardziej podatni na choroby takie jak COVID-19, który wydaje się zabijać więcej mężczyzn niż kobiet oraz bardziej zagrożeni chorobami nowotworowymi - mają dwukrotnie wyższe ryzyko zgonu z powodu zaawansowanej choroby nowotworowej - mówiła dr Paula Dobosz podczas konferencji naukowej dla dziennikarzy.

Choć mężczyźni są przeciętnie silniejszą płcią, jeśli chodzi o podnoszenie i noszenie, dzięki bardziej rozwiniętym mięśniom, to jeśli chodzi o zdrowie i długoterminowe przeżycie, silniejszą płcią są kobiety. 

Patrząc na różnice między płciami widać, że ewolucja często działa na poziomie ekspresji genów. - Podstawowy genom jest prawie taki sam u każdego z nas, ale jest różnie wykorzystywany u poszczególnych osób — mówi dr Moran Gershoni. - Paradoksalnie geny sprzężone z płcią to te, w których istnieje większe prawdopodobieństwo przekazania szkodliwych mutacji, w tym tych, które upośledzają płodność. Z tego punktu widzenia mężczyźni i kobiety podlegają różnym presjom selekcyjnym i przynajmniej do pewnego stopnia ewolucję człowieka należy postrzegać jako koewolucję. Ale badanie podkreśla również potrzebę lepszego zrozumienia różnic między mężczyznami i kobietami w genach, które powodują choroby lub reagują na leczenie – dodaje prof. Shmuel Pietrokovski.

Odkrycia te dowodzą, że istnieje wiele wszechobecnych różnic w podstawowej biochemii komórkowej mężczyzn i kobiet, które mogą wpływać na zdrowie jednostki. Wiele z tych różnic niekoniecznie wynika z różnic hormonów mężczyzny i kobiety, ale jest bezpośrednim wynikiem różnic genetycznych między obiema płciami.

Wygląda jednak na to, że większość różnic, które zauważamy, jest spowodowana bardzo małym ułamkiem naszego DNA. A w pewnych kwestiach największą rolę odgrywać może… kultura.

Odczuwanie bólu. Kobiety są bardziej wytrzymałe?

Okazuje się, że przekonanie, że kobiety z natury są bardziej wrażliwe na ból jest błędne. - Brak jest różnic genetycznych, jeśli chodzi o odczuwanie bólu - przekonywała specjalistka. Ważniejszą rolę odkrywają czynniki kulturowe, a może społeczne przyzwolenie na przykład na odczuwanie bólu czy ekspresji emocji związanych z odczuwaniem bólu – uważa specjalistka powołując się na badania, z których wynika, że kobiety krócej i rzadziej przyjmują silne leki przeciwbólowe, np. w trakcie opieki pooperacyjnej.

Z drugiej jednak strony choroby związane z przewlekłym bólem takie jak migreny czy fibromialgia znacznie częściej występują u kobiet - ale nie należy tego jednak wiązać z genami.

Zdaniem dr Pauli Dobosz nie ma aż tak dużych różnic genetycznych między kobietami i mężczyznami, jak się na ogół wydaje. 

- Jedna i druga płeć ma w zasadzie te same geny – podsumowuje specjalistka.

 

Źródło: zdrowie.pap.pl, Monika Wysocka, fot. Pixabay