Część komet przelatuje w okolicach Ziemi regularnie. Inne pojawiają się raz – i znikają w odmętach kosmosu. Astronomowie dostrzegli w ubiegłym roku zbliżającą się do Ziemi kometę, która ostatni raz była widziana jeszcze za czasów neandertalczyków. Kometa C/2022 E3 (ZTF) znajdzie się niedługo niezwykle blisko naszej planety. Na tyle blisko, że będzie można ją obserwować gołym okiem, także z terenów Polski.
Po podróży z lodowych zakątków naszego Układu Słonecznego, kometa C/2022 E3 (ZTF) znajdzie się najbliżej Słońca 12 stycznia, a do Ziemi najbardziej zbliży się 1 lutego. Astronomowie twierdzą, że kometę będzie można obserwować nawet gołym okiem, pod warunkiem, że przeszkodzą nam w tym warunki atmosferyczne.
Kometa C/2022 E3 (ZTF) (ZTF – od Zwicky Transient Facility - partnerstwo publiczno-prywatne, którego celem jest obserwacja nocnego nieba; finansowane przez US National Science Foundation oraz konsorcjum złożone z uniwersytetów i instytucji) zbudowana jest z lodu i pyłu i emituje zielonkawą aurę. Ma średnicę około kilometra. Po raz pierwszy zauważono ją (dokonała tego właśnie ZTF) w marcu 2022 roku, kiedy mijała Jowisza.
Zgodnie z obliczeniami naukowców zdecydowaną większość swojego „życia” spędziła w odległości przynajmniej 2 500 razy większej, niż wynosi dystans pomiędzy naszą planetą, a Księżycem. Uważa się, że pochodzi ona prawdopodobnie z tajemniczego Obłoku Oorta. Jest on zlokalizowany na obrzeżach Układu Słonecznego i pochodzą z niego różne równie tajemnicze lodowe obiekty kosmiczne.
C/2022 E3 (ZTF) jest znacząco mniejsza niż chociażby NEOWISE, która była ostatnią jak dotąd kometą, którą mogliśmy oglądać gołym okiem. Przeleciała ona w pobliżu Ziemi w marcu 2020 roku. Jest też znacząco mniejsza niż kometa Hale’a-Boppa. Co do tej ostatniej: naprawdę powinniśmy się cieszyć, że w 1997 roku jednak minęła Ziemię, ponieważ w przeciwnym wypadku moglibyśmy skończyć jak dinozaury: miała wtedy średnicę aż 60 kilometrów! Ostatnio odkryta kometa będzie natomiast tak dobrze widoczna, ponieważ uważa się, że przeleci znacznie bliżej naszej planety, niż jej poprzedniczki.
Kometa przemieszczając się emituje zielonkawą aurę. Pomoże to nam ją zlokalizować, o ile oczywiście naszych możliwości w tym zakresie nie zakłócą światła miasta, zachmurzenie lub nasz naturalny satelita. Pełnia mogłaby bowiem znacząco utrudnić obserwacje. Przewiduje się, że najbliżej Słońca kometa ta znajdzie się 12 stycznia, natomiast najbliżej Ziemi przeleci 1 lutego. W tym momencie powinna też być wyjątkowo jasna. Jest też prawdopodobne, że będzie ją można zobaczyć nie tylko przy pomocy przyrządów astronomicznych czy lornetki, ale nawet gołym okiem.
Jak podaje NASA, kometę będzie można podziwiać w po północny, gdyż wcześniej będzie zbyt nisko nad horyzontem. Korzystne warunki dla obserwatorów mają nastąpić w dniach 21-22 stycznia, ponieważ Księżyc będzie wtedy w nowiu. Obserwatorzy z półkuli północnej będą mieli największe szanse na dostrzeżenie komety, jeśli w drugiej części nocy spojrzą na północno-zachodnie niebo. Bez teleskopu kometa C/2022 E3 (ZTF) najprawdopodobniej będzie wyglądać raczej jak słaba, zielonkawa smuga na niebie niż jasny obiekt i prawdopodobnie nie będzie miała widocznego warkocza, który widzieliśmy na komecie NEOWISE w 2020 roku.
A co z kolejnymi możliwymi okazjami? Ustalenie tego jest problematyczne. Po raz ostatni kometa C/2022 E3 (ZTF) przeleciała koło Ziemi, kiedy ludzkość reprezentowali jeszcze neandertalczycy, był to czas górnego paleolitu. Kiedy natomiast pojawi się ponownie? Z jednej strony możliwe jest, że stanie się to za jakieś 50 tys. lat. Jednakże brana pod uwagę jest też możliwość, że zostanie ona wyrzucona poza Układ Słoneczny. Śpieszmy się więc ją zobaczyć, bo tak czy inaczej kolejnej szansy nie będziemy już mieli!
Źródło: AFP, Space.com, fot. JochenK2002, CC BY 4.0, via Wikimedia Commons. Na zdjęciu kometa Kometa C/2020 F3 (NEOWISE)
