Dodano: 16 listopada 2020r.

Kandydat na szczepionkę przeciw COVID-19 firmy Moderna wykazuje 95 proc. skuteczność

Wstępne dane z III fazy testów klinicznych opublikowane przez amerykańską firmę biotechnologiczną Moderna wskazują, że opracowywany przez nich kandydat na szczepionkę przeciwko COVID-19 ma 95 proc. skuteczność. W ubiegłym tygodniu podobne dane opublikowały pracujące wspólnie nad szczepionką firmy Pfizer i BioNTech, jednak ich preparat ma skuteczność gorszą o 5 proc.

Szczepionka

 

Amerykańska firma Moderna opublikowała wstępne dane z III fazy testów klinicznych kandydata na szczepionkę przeciwko koronawiursowi SARS-CoV-2. Według komunikatu, preparat wykazuje 95 skuteczność. To lepszy wynik niż opublikowane przed tygodniem analizy duetu Pfizer i BioNTech, które chwaliły się 90 proc. skutecznością swojego preparatu. Lepszy też od rosyjskiego preparatu Sputnik V, który, jak podają rosyjskie media, ma 92 proc. skuteczność.

Wyścig po szczepionkę na koronawirusa

W badaniach firmy Moderna wzięło udział 30 tys. osób ze Stanów Zjednoczonych. Około połowa z ochotników otrzymała dwie dawki potencjalnej szczepionki w odstępie czterech tygodni. Reszta dostała placebo. Wśród wszystkich osób biorących udział w badaniu 95 zachorowało na COVID-19, z czego tylko pięć osób otrzymało wcześniej preparat firmy Moderna. Wśród zarażonych, 11 osób doświadczyło ciężkiego przebiegu choroby, ale żadna z nich nie przyjęła potencjalnej szczepionki.

Jak poinformowała firma w komunikacie, teraz planowane jest wystąpienie do amerykańskiego organu regulacyjnego FDA o zezwolenie na zastosowanie preparatu. Przedstawiciele firmy przyznali także, że preparat będzie dostępny poza Stanami Zjednoczonymi dopiero w przyszłym roku. Dodali, że mają nadzieję na wyprodukowanie w przyszłym roku 500 milionów do miliarda dawek do dystrybucji na całym świecie.

- Ogólna skuteczność jest niezwykła… to wspaniały dzień - powiedział Tal Zaks, główny lekarz w firmie Moderna.

- Efekty te są tym, czego oczekiwalibyśmy po szczepionce, która działa i wywołuje dobrą odpowiedź immunologiczną - powiedział prof. Peter Openshaw z Imperial College w Londynie, ale zaznaczył jednocześnie, że uczeni potrzebują znacznie więcej danych niż jest zawartych w komunikacie prasowym, by w miarę rzetelnie ocenić badania.

Pytania bez odpowiedzi

Należy jednak pamiętać, że to wciąż wstępne dane i wiele pytań dotyczących potencjalnej szczepionki pozostaje bez odpowiedzi. Jednym z nich jest utrzymywanie się przeciwciał w organizmie. Nadal nie wiemy, jak długo będzie trwała odporność na SARS-CoV-2. By to ustalić, osoby biorące udział w badaniu będą musiały być obserwowani znacznie dłużej. Zaks w rozmowie z BBC oświadczył, że ich dotychczasowe dane sugerują, że szczepionka „nie wydaje się tracić swojej mocy” z czasem.

Nie wiadomo też, czy potencjalna szczepionka zapewnia wyłącznie ochronę przed zachorowaniem, czy też powstrzymuje przed rozprzestrzenianiem wirusa. Wszystkie te pytania będą miały wpływ na sposób stosowania szczepionki. Trzeba też zaznaczyć, że badania nadal trwają i ogłoszona 95 proc. skuteczność może ulec zmianie.

W komunikacie zapewniono, że kandydat na szczepionkę jest bezpieczny. Naukowcy podczas badania nie zaobserwowali żadnych niebezpiecznych skutków ubocznych. Niektórzy wolontariusze po iniekcji skarżyli się na krótkotrwałe zmęczenie i ból głowy.

Szczepionka mRNA

Preparat opracowywany przez firmę Moderna został przygotowany na bazie mRNA koroanwirusa. Podobną technikę zastosował duet Pfizer BioNTech. Eksperymentalna szczepionka nie zawiera nieaktywnego wirusa. Uczeni zastosowali tutaj zupełnie inną metodę.

Nowe podejście polega na wprowadzeniu do organizmu odtworzonego przez genetyków fragmentu RNA wirusa, który odpowiada za produkcję białek umożliwiających koronawirusowi wnikanie do ludzkich komórek. W przypadku tradycyjnych szczepionek do organizmu wprowadza się nieaktywnego wirusa w celu wywołania odpowiedzi immunologicznej. W tym przypadku odpowiada za to odtworzony fragment RNA.

Działanie to ma wyszkolić układ odpornościowy do walki z białkami odpowiadającymi za infekcję. Można powiedzieć, że szczepionka mRNA zwiera coś na kształt instrukcji dla komórek gospodarza, która wskazuje, co dokładnie atakować.

Wydaje się, że potencjalna szczepionka od Moderny jest łatwiejsza do przechowywania. W komunikacie z ubiegłego tygodnia firmy Pfizer i BioNTech zaznaczyły, że ich preparat wymaga przechowywania w bardzo niskich temperaturach rzędu minus 75 stopni Celsjusza i że można ją przechowywać w takich warunkach przez pięć dni. Na tym polu preparat Moderny prezentuje się znacznie lepiej. Przedstawiciele firmy przyznali, że ich preparat pozostaje stabilny w temperaturze minus 20 st. C. przez okres do sześciu miesięcy, ale przez krótki okres może być przechowywany w zwykłych lodówkach.

 

Źródło: BBC, The Guardian