Dodano: 30 stycznia 2019r.

Jedna z najstarszych ziemskich skał znaleziona na... Księżycu

Naukowcy twierdzą, że zidentyfikowali jedną z najstarszych, ziemskich skał. Ale kawałek skały, o którym mowa, nie został znaleziony na Ziemi. Przywieźli go z Księżyca wraz z innymi próbkami gruntu astronauci z misji Apollo 14 w 1971 roku. Według badaczy zawiera on fragment starożytnej skorupy ziemskiej, której wiek oszacowano na około cztery miliardy lat.

Powierzchnia Księżyca

 

Prawie 48 lat po tym, jak astronauci z misji Apollo 14 powrócili z Księżyca z ładunkiem zebranych tam skał, geolodzy ustalili, że co najmniej jedna z nich pochodzi z Ziemi. Wskazuje na to jej skład chemiczny przypominający skały powszechne na naszej planecie.

Niewielki fragment, ważący niecałe 2 gramy, osadzony w większym kawałku skały zawiera kwarc, skaleń i cyrkon - minerały powszechnie spotykane na Ziemi i dość nietypowe dla Księżyca. Analiza chemiczna ujawniła, że ​​fragment ten powstał w warunkach zbliżonych do ziemskich i w temperaturach podobnych do tych panujących na naszej planecie, a nie w warunkach panujących na Księżycu.

Wyniki badań zostały opublikowane na łamach „Earth and Planetary Science Letters”.

 

Gdyby podejrzany kawałek skały powstał na Księżycu, musiałyby tam w przeszłości istnieć warunki, o których naukowcy dotąd nawet nie myśleli badając próbki księżycowego gruntu. Być może fragment powstał w dziwnie bogatej w wodę kieszeni głęboko pod powierzchnią pradawnego Księżyca. Tego nie można wykluczyć, ale autorzy badania uważają, że bardziej prawdopodobne jest to, że skała uformowała się w skorupie naszej planety i została wyrzucona na Księżyc przez jedno z wielu uderzeń meteorytów, które bombardowały wczesną Ziemię.

Według naukowców, skała przywieziona z powrotem na Ziemię przez astronautów z misji Apollo 14, została wyrzucona z naszej planety około cztery miliardy lat temu, kiedy duża asteroida lub kometa uderzyła w młodą, mającą około 540 milionów lat Ziemię, wysyłając fragmenty skał w kosmos. Kolejnym argumentem badaczy mającym popierać ich koncepcję jest to, że Księżyc znajdował się wtedy znacznie bliżej Ziemi - około trzy razy bliżej niż obecnie. To mogło ułatwić dotarcie tam kawałkowi ziemskiego gruzu.

- To niezwykłe odkrycie, które pomaga nam wizualizować sobie lepszy obraz młodej Ziemi i bombardowania, które zmieniły naszą planetę w jej początkowej fazie istnienia - powiedział David Kring z Lunar and Planetary Institute.

 

Chociaż geolodzy wcześniej odkrywali na Ziemi meteoryty pochodzące z Księżyca, Marsa i asteroid, to ten kawałek skały jest pierwszym, który został zidentyfikowany, jako ziemski meteoryt na Księżycu. Naukowcy wykonali bardzo dokładne analizy fragmentu skały. Znaleziony w niej cyrkon był szczególnie użyteczny, ponieważ minerał ten zawiera uran, którego znany okres półtrwania pozwala na dokładne datowanie, które z koeli wskazało, że fragment powstał około 4-4,1 miliarda lat temu.

Badacze uważają, że ten mały kawałek skały powstał pod powierzchnią Ziemi na głębokości około 20 kilometrów, gdzie pozostał aż do momentu, gdy gwałtowne uderzenie wyrzuciło go w kosmos. Mały fragment trafił w ten sposób na Księżyc, gdzie kolejne uderzenia meteorytów stopiły go i pochowały pod powierzchnią Księżyca około 3,9 miliarda lat temu. Około 26 milionów lat temu, podczas ponownego bombardowania Srebrnego Globu, fragment ten został wydobyty na powierzchnię i pozostał tam do chwili, gdy zabrali go astronauci z misji Apollo 14 – taką koncepcję zaproponowali naukowcy w publikacji.

Zebrany przez Alana Sheparda 6 lutego 1971 roku skała z podejrzanym kawałkiem ziemi - oficjalnie nazwanym 14321 - jest jednym z największych, jakie misje Apollo przywiozły z Księżyca.

 

Źródło: Science, fot. NASA