Dodano: 14 marca 2023r.

Gdzie te bociany?

To będzie dziwna wiosna, tak przynajmniej wnika z ruchu bocianów. Analiza sygnałów z nadajników GPS, w które wyposażonych jest część ptaków wskazuje na spore opóźnienie w terminie wędrówki.

Gdzie te bociany?

 

Z różnych miejsc Polski docierają sygnały, że pierwsze bociany pojawiły się już w gniazdach, jednak nie wiadomo czy to osobniki, które odleciały na zimę do Afryki. - Coraz częściej bowiem się zdarza, że bociany zimują w Polsce, są przetrzymywane w azylach dla osłabionych ptaków, a nawet przez gospodarzy na wsiach – wyjaśnia prof. Piotr Tryjanowski, zoolog i badacz bocianów z Katedry Zoologii Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.

Gdzie są bociany?

Poznański naukowiec wspólnie z grupą ornitologiczną SILESIANA pod kierownictwem Joachima Siekiery realizuje projekty badawcze dotyczące wędrówek bocianów. W ramach prac już ponad 120 ptaków zostało zaopatrzonych w nadajniki i stąd dobrze wiadomo, co się z nimi dzieje.

- By być pewnym co za ptak zajmuje gniazdo, powinien on być oznakowany czy to tradycyjną obrączką ornitologiczną, czy może jeszcze lepiej, zaopatrzony w nadajnik GPS. W tym drugim przypadku nie musimy ptaka widzieć w gnieździe, bo sygnał o jego obecności dociera poprzez satelity – doprecyzowuje badacz.

Analiza sygnałów z nadajników nie pozostawia złudzeń, jest spore opóźnienie w terminie wędrówki. Kilka dni temu pierwszy ptak przeleciał Morze Czerwone i jest w Izraelu, kilka szykuje się już do przelotu w Egipcie, ale zasadnicza część populacji jeszcze wciąż jest w Sudanie i Czadzie, a maruderzy są nawet jeszcze na północy RPA. W wielu krajach ludzie już z niecierpliwością oczekują bocianów symbolizujących szczęście i będących oznaką wiosny. A ich ciągle nie ma. Trudno też określić kiedy dotrą do Europy, bo przecież do pokonania Afryki ptaki te potrzebują kilku tygodni.

Zapowiada się dziwna wiosna

- Akurat miałem okazję przejechać sporą trasę, od Serbii poprzez Węgry, południową Słowację i Czechy aż do Polski. Widziałem dziesiątki bocianich gniazd i wszystkie jeszcze bez właścicieli. Cóż, należy uzbroić się w cierpliwość, ale sądząc po tym jak ptaki zachowują się w Afryce, to będzie to dziwny sezon. Na początku zapewne dotrą pierwsze osobniki, swoista bociania forpoczta, a dopiero znacznie później główna fala migrantów - wskazuje prof. Tryjanowski.

- Może się okazać, że bociany nie zdążą dolecieć ani na św. Józefa (19 marca), kiedy to tradycyjnie ich oczekiwano, ani w pierwszy dzień wiosny (21 marca) i zapewne przyjdzie nam poczekać z obserwacjami bocianów aż do Wielkanocy. Gdyby jednak bociany przyspieszyły, nagle zmieniły trasę i szybkość wędrówki, to będziemy Państwa informować, wszak wiemy, że to nasz, jakże polski ptak, i informacje o nim są tak ważne dla wielu z nas – podsumowuje prof. Tryjanowski.

 

Źródło: Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu, fot. Joachim Siekiera