Dodano: 12 października 2018r.

Etna zsuwa się do morza

Największy aktywny wulkan w Europie powoli zsuwa się do morza. Nowe badania wskazują, że porusza się nie tylko południowo-wschodnia flanka włoskiego wulkanu, ale też część znajdująca się pod wodą. Naukowcy obawiają się, że powolne ruchy mogą nasilić się i spowodować osuwisko, które z kolei może wywołać potężną falę tsunami.

Wulkan. Etna

 

Naukowcy przyznają, że ruchy Etny oznaczają wyższe niż dotychczas sądzono ryzyko zsunięcia się wulkanu do morza. Jednak wszystko, co można zrobić, to obserwować wulkan. Nie ma sposobu, by powstrzymać osuwanie się góry. Naukowcy nie wiedzą także, czy przyspieszenie nastąpi w ciągu lat, dekad czy stuleci.

- Musimy lepiej zrozumieć, jak działa ta transformacja i jakie czynniki powodują osuwanie się wulkanu – powiedziała Morelia Urlaub, współautorka publikacji. Wyniki badań zostały opublikowane w czasopiśmie „Science Advances”.

 

Etna to najbardziej niespokojny wulkan w Europie. Znajduje się na wschodnim wybrzeżu Sycylii. Jest najwyższym i największym wulkanem na kontynencie. Aktualnie ma wysokość 3340 m n.p.m., ale ta wartość nieustannie się zmienia. Naukowcy sądzą, że Etna powstała około 500 tys. lat temu. Pierwsze odnotowane erupcje pochodzą sprzed 3500 lat.

Naukowcy wykorzystując dane satelitarne i pomiary GPS zaobserwowali, że południowo-wschodnia flanka wulkanu zsuwa się w stronę morza od co najmniej 30 lat. W marcu naukowcy z The Open University w Wielkiej Brytanii poinformowali, że zbocze przesuwało się średnio około 1,5 każdego roku w latach 2001-2012.

Badacze nie są pewni, czy to powolne pełzanie ku morzu wynika z ruchów magmy wewnątrz wulkanu, czy działają ty siły grawitacji. Etna ciągle wypluwa materiał na swoje zbocza, który opada w dół.

Część podstawy wulkanu znajduje się w morzu. Jego stoki leżą poniżej wybrzeża Sycylii. Dotychczas nikt nie mierzył, jak porusza się ta podwodna część Etny. Badacze wykorzystali do tego sieć czujników zainstalowanych na dnie morskim i mierzyli, jak przenosi się dźwięk od transpondera do transpondera. Dzięki temu naukowcy mogli wykryć wszelkie zmiany w dnie morskim.

Okazało się, że tylko w ciągu ośmiu dni maja ubiegłego roku podwodna część wulkanu przesunęła się o 4 centymetry. Przesunięcie to nie powstało w wyniku trzęsienia ziemi. Było czymś na kształt poślizgnięcia. Obszar, w którym naukowcy zmierzyli poślizg, jest daleko od komór magmy w centrum Etny. Na podstawie tego badacze twierdzą, że ruch ten nie był spowodowany ruchem magmy w podziemnych komorach wulkanu, ale był to wynik nieubłaganych sił grawitacji, która ciągnie całe zbocze w dół.

- Z zapisów geologicznych wiemy, że niektóre wulkany osunęły się do morza. To z pewnością wywołało ogromne fale tsunami. Istnieje zagrożenie. Musimy mieć oko na Etnę – podkreśliła Urlaub. Przyznała także, że nie da się określić kiedy może dojść do katastrofy. Badania Etny trwają zaledwie od kilku dekad. - Potrzebna jest większa kontrola, aby wykryć, czy są jakieś zmiany w sposobie poruszania się skarpy i oszacować ryzyko jej zawalenia - powiedziała.

 

Źródło: Live Science, The Independent, fot. Josep Renalias/ Wikimedia Commons/ CC BY 2.5