Dodano: 12 marca 2018r.

BepiColombo – misja do Merkurego dostała zielone światło

Misja na Merkurego realizowana wspólnie przez ESA i JAXA przeszła w ostatnich dniach przegląd systemów i jest gotowa do transportu na stanowisko startowe. Start nastąpi prawdopodobnie początkiem października.

Sonda BepiColombo

 

– To była długa i wyboista droga. Wciąż jest wiele do zrobienia, ale jesteśmy niezmiernie zadowoleni, że możemy w końcu przenieść nasze przygotowania na stanowiska startowe. Równolegle kontynuujemy kilka długotrwałych testów silników transferowych, w warunkach zbliżonych do kosmosu, aby najlepiej przygotować się do naszej podróży do Merkurego – powiedział Ulrich Reininghaus, kierownik projektu BepiColombo w ESA.

Naukowcy przyznali, że potrzebują na miejscu, czyli w kosmodromie w Gujanie Francuskiej, około 6 miesięcy na dokładne przygotowanie startu. Prace te obejmują m.in. przygotowanie izolacji ochronnej dla sondy oraz dwóch orbiterów, zamocowanie paneli słonecznych, osłon przeciwsłonecznych i połączenie trzech elementów misji w jedną całość.

Podróż do Merkurego ma potrwać ponad siedem lat. BepiColombo będzie miała dosyć skomplikowaną trasę lotu. Przy użyciu kilku asyst grawitacyjnych wejdzie na orbitę Merkurego pod koniec 2025 roku. Jej lot obejmuje bliski przelot w pobliżu Ziemi, dwa bliskie przeloty w pobliżu Wenus oraz sześć przelotów w pobliżu Merkurego zanim ostatecznie wejdzie na jego orbitę.

Misja pierwotnie miała wystartować w lipcu 2014 roku. Jednak z powodu opóźnień związanych z kwestiami technicznymi i w ich następstwie kolejnych związanych z doborem odpowiedniej trajektorii lotu, kilkakrotnie przekładano start BepiColombo.

Sonda BepiColombo składa się z modułu głównego oraz dwóch orbiterów. Pierwszy z orbiterów – Mercury Planetary Orbiter (MPO) – ma badać planetę. Jest zbudowany na zlecenie ESA i zawiera 11 instrumentów naukowych. Drugi – Mercury Magnetospheric Orbiter (MMO) – ma posłużyć do badania magnetosfery Merkurego. Zbudowany został przez inżynierów z JAXA. Moduł główny tzw. moduł transferowy – Mercury Transfer Module (MTM), za który odpowiedzialna jest ESA, jest podstawową częścią statku, do którego będę przymocowane na czas lotu oba orbitery. Z powodu ograniczeń budżetowych zrezygnowano z lądownika, który mieli zbudować Rosjanie.

Misja ma za zadanie zbadać strukturę, topografię oraz geologię Merkurego. Zbada również dynamikę i skład egzosfery. Misja przeanalizuje również strukturę i dynamikę pola magnetycznego Merkurego.

Merkury to najmniejsza i najbliższa naszej gwiazdy planeta Układu Słonecznego. Planeta jest praktycznie pozbawiona atmosfery a jej powierzchnia z licznymi kraterami uderzeniowymi przypomina nasz Księżyc. Temperatura na powierzchni Merkurego oscyluje między -183 st. Celsjusza a 427 st. Celsjusza. Planeta nie posiada naturalnych satelitów. Znana jest od starożytności i można ją dostrzec gołym okiem, jednak ze względu na bliskość Słońca Merkurego można dostrzec z Ziemi jedynie tuż przed wschodem lub tuż po zachodzie Słońca.

Merkurego do tej pory odwiedziły jedynie dwie ziemskie sondy. Dlatego w porównaniu do innych planet Układu Słonecznego wiemy o tej planecie stosunkowo niewiele. Pierwszy raz zbadała go sonda Mariner 10, która wykonała w latach 1974-1975 mapy 45 proc. powierzchni planety. Kolejne spotkanie z Merkurym nastąpiło dopiero w 2008 roku. Sonda MESSENGER podczas trzech zbliżeń do planety zmapowała kolejne białe plamy na powierzchni planety, co w rezultacie dało 98 proc. całości.

 

Źródło: ESA, fot. ESA