Badacze twierdzą, że mają solidne dowody na to, iż kleszcze naprawdę wysysały krew z dinozaurów, co podejrzewali wcześniej hollywoodzcy producenci oraz pisarze science-fiction. Wszystko dzięki kilku kawałkom bursztynu.
Bursztyny znalezione w Mjanmie (dawniej Birma), o których doniesiono dziś w „Nature Communications”, zawierają kleszcze wraz z piórami jednego z gatunku dinozaurów, który żył w okresie kredowym. Interesujący jest zwłaszcza jeden kawałek bursztynu, w którym zatopiony kleszcz jest zaplątany w piórko – zapewne pisklęcia – któregoś z teropodów – jak uważają naukowcy – członka grupy, która ostatecznie dała początek współczesnym ptakom.
Bardzo rzadko znajdowane są okazy bursztynów, w których zatopione są szczątki pasożyta oraz jego żywiciela. Paleontolodzy oszacowali wiek znaleziska na 99 milionów lat i twierdzą, że to najstarszy tego typu okaz. Znalezisko umieszcza kleszcze i upierzone dinozaury w tym samym przedziale czasowym i potwierdza związek między nimi.
– Kleszcze to niesławni krwiopijcy, pasożytnicze organizmy, mające ogromny wpływ na zdrowie ludzi i zwierząt, ale do tej pory brakowało wyraźnych dowodów na ich występowanie w zamierzchłych czasach – powiedział kierujący badaniami Enrique Peñalver z Spanish Geological Survey.
Kawałki bursztynu zostały pierwotnie zakupione przez prywatnych kolekcjonerów, którzy następnie przekazali okazy do badań. Jeden z kolekcjonerów opisując swój okaz miał nadzieję, że z krwi znajdującej się wewnątrz kleszcza da się odzyskać DNA dinozaura. Jednak historia przedstawiona w „Parku Jurajskim” to fikcja – bursztyn po prostu nie zachowuje wystarczająco dobrze DNA, by dało się je potem wydobyć i zrobić z niego użytek. Dotychczasowe próby ekstrakcji DNA z bursztynu okazały się nieskuteczne.
Fot. Nature Communications
– To odkrycie to marzenie każdego paleontologa – przyznał Ricardo Pérez-de la Fuente, paleontolog z Oxford University Museum of Natural History. – Niezwykłe jest, że pasożyt i szczątki żywiciela zachowały się razem zatopione w bursztynie. To jest pierwszy bezpośredni dowód na to, że pradawne kleszcze wyssały krew dinozaurów. Pokazuje to, że związek między kleszczami, a ptakami jest stary i był obecny u przodków obu linii – dodał.
– Pióra, jakie znaleźliśmy zatopione w bursztynie, należały do któregoś z wielu gatunków teropodów. Chociaż nie możemy być pewni, jaki rodzaj dinozaura padł ofiarą kleszcza, to pióro z pewnością nie należy do współczesnego ptaka. Pojawiły się one znacznie później w ewolucji teropodów – wyjaśnił Pérez-de la Fuente.
W innych kawałkach bursztynu, który był badany podczas prac, naukowcy znaleźli dwa nieznane dotąd gatunki kleszczy. Nowy gatunek nazywali Deinocroton draculi. Kleszcze te zostały zatopione wraz z larwami chrząszczy, o których już wcześniej sądzono, że zamieszkiwały gniazda upierzonych dinozaurów. Na podstawie tego naukowcy uważają, że kleszcze zasiedliły gniazdo żywicieli.
Źródło: EurekAlert!, Science, fot. Nature Communications