Dodano: 05 grudnia 2014r.

2-latek z Polski rekordzistą. Przeżył wychłodzenie poniżej 12 st. C.

2-letni Adaś z Racławic, który w stanie skrajnego wyziębienia został przewieziony do krakowskiego szpitala został wybudzony ze śpiączki farmakologicznej i jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. To, że chłopca udało się uratować po takim wyziębieniu graniczy niemal z cudem. O historii z Polski pisze teraz cały świat.

Zima

 

2-letni Adaś wymknął się w samej piżamce późno w nocy z domu swojej babci. Poszukiwania chłopca trwały kilka godzin. Temperatura wtedy dochodziła do – 10 stopni Celsjusza. Znalazł go policjant, który od razu rozpoczął akcję reanimacyjną.

Gdy chłopiec trafił do szpitala, temperatura jego ciała wynosiła 12,7 stopni Celsjusza. W tak skrajnym przypadku hipotermii lekarze nie dawali dziecku wiele szans. Adaś został podłączony do UCMO, urządzenia, które pozwala na tzw. pozaustrojowe utlenowanie krwi. Dziecko zostało wprowadzone w stan śpiączki farmakologicznej. Zostało też podpięte do respiratora.

Dzięki staraniom lekarzy z Kliniki Kardiochirurgii Dziecięcej w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w krakowskim Prokocimiu pod kierownictwem profesora Janusza Skalskiego 2-latek przeżył. - Mówię bardzo odważnie, że jest to sukces. Jeśli dziecko się wybudziło po takich przejściach, że to kapitalna wiadomość. Dziecko, które już było na drugim świecie, jest z nami. Wróciło do świata żywych. Mam odwagę mówić o cudzie. Stało się to, o czym marzyliśmy. Nie ma co do tego wątpliwości, że to unikalny wypadek w skali światowej – powiedział dziennikarzom Skalski.

Lekarz ma rację, przypadek Adasia to ewenement na skalę światową. Według zarejestrowanych przypadków hipotermii na świecie, najbardziej wychłodzona osobę, której życie udało się uratować, miała w momencie pojawienia się w szpitalu temperaturę 13 stopni Celsjusza. To 7-latka, którą w 2010 roku znaleziono u wybrzeży szwecji. O siedem dziesiątych stonia więcej miała 29-latka, która uległa wypadkowi na nartach i przez prawie półtorej godziny przebywała w lodowatej wodzie.

Spadek temperatury ciała u człowieka do 30 st. C. jest groźne dla życia. Powoduje postępującą utratę świadomości. Sztywnieją mięśnie. Wychłodzony może przypominać kogoś pod wpływem alkoholu. W przypadku spadku temperatury ciała do około 26 st. C. następuje głęboka utrata przytomności. Obniżając temperaturę o stopień niżej gwałtownie rośnie ryzyko zgonu. Dalszy spadek temperatury najczęściej oznacza śmierć. Może nastąpić zatrzymanie krążenia. Oczywiście podane temperatury zależą od poszczególnego organizmu i jego stanu zdrowia.

Ale hipotermia potrafi być też przydatna. Stosuje się ją podczas przeszczepów. Także gdy zostaje zatrzymana akcja serca temperatura ciała zostaje obniżona do około 34-32 st. C. Taki zabieg zwiększa przeżywalność pacjentów.

O polskim „cudzie” piszą media na całym świecie. Artykuły o sukcesie polskich lekarzy możemy znaleźć na stronach "The Guardian", "Le Parisien", "BBC", "Daily Mail", "Euronews", "Sun Herald", a także na portalu informacyjnym ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich.

 

Źródło: hipotermia.edu.pl; Onet.pl