Dodano: 04 grudnia 2017r.

Voyager 1 uruchamia silniki po 37 latach

Naukowcy z NASA wysłali do sondy Voyager 1 instrukcje aktywacji silników zapasowych, które były uśpione przez 37 lat. Po 19 godzinach o 35 minutach dostali odpowiedź. Silniki zadziałały bez zarzutu.

Sonda Voyager

 

„Jeśli chciałbyś uruchomić samochód, który stoi w garażu od dziesięcioleci, mógłbyś się spodziewać, że silnik nie zareaguje. Ale zestaw silników odrzutowych na pokładzie sondy Voyager 1 z powodzeniem odpalił po 37 latach bez uruchamiania” – napisali na stronach NASA podekscytowani astronomowie.

Voyager 1 to najdalszy i najszybszy statek kosmiczny NASA. Jest jedynym stworzonym przez człowieka obiektem, który znajduje się w przestrzeni międzygwiezdnej. Obecnie jest około 140 jednostek astronomicznych (Astronomical Unit, AU, jeden AU to odległość równa odległości Ziemi od Słońca – około 150 milionów kilometrów) od naszej planety - to ponad 20 miliardów kilometrów. Mimo odległości, inżynierowie z NASA nadal mogą się z nim komunikować.

Voyager 1 posługuje się małymi silnikami, które służą mu do poprawnej orientacji na Ziemię, by umożliwić komunikację. Wystrzeliwują one maleńkie impulsy trwające zaledwie milisekundy, aby subtelnie obracać statek kosmiczny tak, by jego antena wskazywała na naszą planetę. To właśnie cztery takie silniki bez problemu uruchomiły się po blisko 40 latach.

- Dzięki tym silnikom będziemy mogli przedłużyć żywotność sondy Voyager 1 o około dwa do trzech lat – powiedziała Suzanne Dodd z projektu Voyager w NASA Jet Propulsion Laboratory.

Czas sondy Voyager 1 dobiega końca. W 2014 roku inżynierowie zauważyli, że silniki sondy używane do orientowania statku kosmicznego ulegają degradacji. Z biegiem lat silniki te wymagały coraz dłuższego czasu, by uwolnić tę samą ilość energii. Niestety, w odległości 20 miliardów kilometrów od Ziemi nie ma żadnego mechanika.

Zespół misji Voyager zdmuchnął kurz z dokumentów sprzed 40 lat, przypomniał sobie stare języki programowania i rozpoczął sprawdzanie silników. Test się udał. Po 19 godzinach o 35 minutach inżynierowie dostali odpowiedź. Silniki uruchomiły się bez problemu, choć ostatni raz były używane w 1980 roku podczas przelotu sondy w okolicy Saturna.

- Poczuliśmy ulgę i radość. Silniki odpaliły, jakby były wyprodukowane wczoraj – powiedział Todd Barber specjalista od napędów z NASA. Cel inżynierów, czyli odwrócenie sondy anteną w kierunku Ziemi, został osiągnięty. Teraz podobny manewr badacze będą chcieli zastosować na pokładzie sondy Voyager 2.

Sonda Voyager 1 została wystrzelona z Ziemi początkiem września 1977 roku. Bliźniacza sonda – Voyager 2 poleciała w kosmos 16 dni wcześniej, jednak Voyager 1 wyprzedził bliźniaczą jednostkę i pierwszy dotarł na krańce Układu Słonecznego. Voyager 2 wyleci poza nasz system planetarny w ciągu kilku lat.

Misja wystartowała z Ziemi w celu zbadania Jowisza i Saturna oraz ich księżyców. Po wykonaniu zadania cel misji został zmieniony na badania obszarów heliosfery – obszaru, gdzie ciśnienie wiatru słonecznego przeważa nad ciśnieniem wiatrów galaktycznych. Obejmuje ona cały nasz Układ Słoneczny. Badacze przewidują, że sonda będzie miała wystarczającą ilość energii do funkcjonowania i komunikacji z Ziemią do około 2025 roku.

 

Źródło i fot.: NASA