Dodano: 30 listopada 2017r.

Rosyjski kosmonauta: znaleźliśmy na ISS pozaziemskie bakterie. W 2014 r. inny kosmonauta mówił o planktonie

Początkiem tygodnia rosyjski kosmonauta Anton Szkaplerow wywołał sensację przekonując dziennikarza agencji informacyjnej TASS, że na zewnętrznym poszyciu Międzynarodowej Stacji Kosmicznej odkryto pozaziemskie bakterie. Jednak czy faktycznie znaleziono obce formy życia? Kilka lat temu podobnego szumu narobił inny kosmonauta twierdząc, że na ISS znaleziono plankton, ale informacje te nie zostały potwierdzone.

Międzynarodowa Stacja Kosmiczna

 

27 listopada agencja TASS poinformowała, że naukowcy znaleźli żywe bakterie nie pochodzące z Ziemi na powierzchni rosyjskiego segmentu Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (International Space Stadion – ISS). W komunikacie prasowym można było przeczytać, że obecnie są one badane na Ziemi i najprawdopodobniej nie stanowią żadnego zagrożenia.

- Podczas kosmicznych spacerów pobieramy wymazy z zewnętrznej strony stacji. Okazało się, że na tych wymazach odkryto bakterie, których nie było w momencie startu modułu Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Oznacza to, że przyleciały one z kosmosu i osiadły na zewnętrznym poszyciu stacji. Obecnie są one badane i wydaje się, że nie stanowią żadnego zagrożenia – powiedział Szkaplerow w rozmowie z agencją TASS.

Według tego, co mówił Szkaplerow, pobranie wymazów miało miejsce kilka lat temu. Próbki te zostały przesłane na Ziemie i przeanalizowane przez specjalistów z Roskosmosu – rosyjskiego odpowiednika NASA. Szkaplerow 17 grudnia znowu poleci na ISS, dlatego TASS przeprowadziła z nim rozmowę.

Pobieranie próbek z zewnętrznego kadłuba ISS trwa od 2010 roku. Eksperyment nazywa się „Test”. Pobierane próbki są przesyłane na Ziemię w celu ich zbadania.

Tymczasem, po rewelacjach Szkaplerowa Roskosmos nie przedstawił żadnych szczegółów dotyczących owych obcych bakterii. Agencja nie odpowiedziała również na liczne zapytania ze strony mediów z prośbą o komentarz. Cała sprawa wydaje się dość zagmatwana. Żadne badanie nie zostały przesłane do recenzowanego czasopisma naukowego. Nikt nie wie, kiedy i jak przeprowadzono wymaz oraz jak badano pobrane próbki.

Ale to nie jest pierwszy raz, gdy rosyjski kosmonauta przekonuje świat o przełomowym znalezisku na zewnątrz ISS. W 2014 roku również agencja TASS poinformowała, że Rosjanie znaleźli plankton w zewnętrznym poszyciu stacji. Mieli tam znaleźć także ślady innych żywych organizmów. Od tamtego czasu nie pojawiły się żadne nowe informacje na ten temat. Rewelacje te nie zostały potwierdzone też przez żadną szanującą się instytucję naukową.

Mimo to, wieli badaczy uważa, że na poszyciu ISS mogą znaleźć się bakterie, ale te pochodzące z Ziemi.

W przestrzeni kosmicznej panują naprawdę trudne dla życia warunki. Przynajmniej dla tego, jakie znamy. Jednak na Ziemi są stworzenia zdolne je przetrwać. Mowa tutaj o niesporczakach. To prawdziwi twardziele o wielkości nie przekraczającej 0,2 mm. Potrafią przetrwać w ekstremalnie niskich temperaturach. Zniosą ciśnienie ponad 6000 atmosfer. Obejdą się bez wody przez prawie 100 lat. No i są jedyną formą znanego nam życia, które przetrwało w przestrzeni kosmicznej.

Dobrymi kandydatami mogą też być ekstremofile znajdowane w pobliżu kominów hydrotermalnych na dnie oceanów. Wiemy też, że plazmidy – cząsteczki pozachromosomowego DNA – są zdolne przetrwać lot kosmiczny. Dlatego ustalenie, co to za rodzaj drobnoustrojów, jest niezwykle istotne.

Jak drobnoustroje mogły trafić na ISS? W świetle ostatnich badań naukowców z Uniwersytetu w Edynburgu, szybko poruszające się strumienie pyłu kosmicznego mogą zderzać się z biologicznymi molekułami w ziemskiej atmosferze z wystarczającą energią, aby wyrzucić je w kosmos. Takie strumienie mogą pędzić z prędkością nawet 70 kilometrów na sekundę (więcej na ten temat w tekście: Pył kosmiczny niesie ze sobą życie?). Małe cząstki biologiczne znajdujące się na wysokości 150 kilometrów lub wyższej nad powierzchnią Ziemi, mogły zostać wyrzucone z pola grawitacyjnego Ziemi, przez strumienie takiego pyłu i ostatecznie osiąść na poszyciu ISS.

Nie wyklucza to jednak pojawienia się obcych form życia w naszym otoczeniu. Zgodnie z wyżej opisanymi badaniami, jakieś formy życia mogą przybyć na Ziemię z przestrzeni kosmicznej. Mówi o tym koncepcja panspermii, która zakłada, że życie istnieje w kosmosie i jest rozprowadzane pomiędzy planetami, gwiazdami, a nawet galaktykami przez asteroidy, komety, meteoroidy, planetoidy i pył kosmiczny. Hipoteza ta też mówi o tym, że życie nie powstało na Ziemi, ale zostało tu przyniesione z przestrzeni kosmicznej.

Jeśli zatem, według koncepcji panspermii, istnieje możliwość, że życie mogło zostać na Ziemię przyniesione, mogło równie dobrze osiąść na zewnętrznej powierzchni Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Jednak bardziej prawdopodobne jest to, że drobnoustroje znalezione na ISS pochodzą z naszej planety.

Źródło: TASS, Big Think, Kopalnia Wiedzy, fot. NASA/JSC