Dodano: 03 lipca 2017r.

Stephen Hawking: Donald Trump zmieni Ziemię w Wenus

Światowej sławy astrofizyk i kosmolog Stephen Hawking ostrzegł, że decyzja Donalda Trumpa o wycofaniu się Stanów Zjednoczonych z paryskiego porozumienia klimatycznego, może doprowadzić do tego, że globalne ocieplenie stanie się nieodwracalne i nasza planeta stanie się kolejną Wenus.

Stephen Hawking

 

Stephen Hawking przyłączył się do głosów krytyki pod adresem prezydenta USA, który zapowiedział, że Stany Zjednoczone wycofają się z porozumienia klimatycznego zawartego w 2015 roku w Paryżu. Porozumienie zobowiązuje sygnatariuszy do działania na rzecz ograniczenia wzrostu średniej temperatury na świecie.

– Poczynając od dzisiaj, USA całkowicie wstrzymują wprowadzanie w życie niewiążącego porozumienia paryskiego oraz drakońskich finansowych i gospodarczych obciążeń, jakie umowa ta nakłada na nasz kraj. Wycofujemy się. Zaczniemy renegocjować i zobaczymy, czy będzie lepsza umowa. Jeśli się uda, to świetnie. Jeśli nie, to też dobrze – powiedział początkiem czerwca Trump.

Mówił też, że porozumienie z Paryża przynosi korzyści wyłącznie innym krajom, a nie Stanom Zjednoczonym i że podobne porozumienie można zawierać tylko na warunkach uczciwych dla USA. Stwierdził też, że wycofanie się Stanów Zjednoczonych z porozumienia nie będzie miało wielkiego wpływu na klimat. – Wypełniając swój uroczysty obowiązek ochrony Ameryki i jej obywateli, Stany Zjednoczone wycofają się z paryskiego porozumienia klimatycznego – powiedział prezydent USA.

- Jesteśmy blisko punktu, w którym globalne ocieplenie staje się nieodwracalne – powiedział Hawking BBC News. Dodał, że decyzja Trumpa wywoła znaczne szkody dla środowiska. - Działanie Trumpa może popchnąć Ziemię na skraj zagłady. Nasza planeta może stać się jak Wenus - z temperaturą 250 stopni Celsjusza i deszczami kwasu siarkowego – powiedział astrofizyk.

Hawking dodał, że zmiany klimatu są jednym z "wielkich niebezpieczeństw", z jakimi boryka się nasza planeta, którym można zapobiec, jeśli teraz podejmiemy odpowiednie działania. Jak wyraził się uczony, Trump zaprzeczając dowodom na zmiany klimatyczne i wycofując się z paryskiej umowy "spowoduje duże szkody naszej pięknej planecie, które w przyszłości będą zagrażać nam oraz naszym dzieciom”.

Na pytanie, czy kiedykolwiek uda nam się pokonać problemy środowiskowe i rozwiązać konflikty naukowiec pesymistycznie odpowiedział, że jego zdaniem nasze dni na Ziemi są policzone. - Obawiam się, że ewolucja wbudowała chciwość i agresją do naszego genomu. Nie ma żadnych oznak zmęczenia ludzkości minionymi konfliktami. Rozwój technologii militarnych i broni masowego rażenia może być katastrofalny w skutkach. Nadzieją na przetrwanie rodzaju ludzkiego mogą być niezależne kolonie w kosmosie – ocenił Hawking.

Hawking od lat cierpi na stwardnienie zanikowe boczne, które doprowadziło do paraliżu niemal całego jego ciała. Choroba została u niego zdiagnozowana w wieku 21 lat. Lekarze nie dawali mu szans dożycia 25 urodzin. Teraz ma 75 lat. Nie przeszkadza mu to jednak w aktywnym udziale w debacie publicznej nad kondycją ludzkości.

Hawking już wcześniej wielokrotnie mówił, że jedynym ratunkiem dla ludzkości jest kolonizacja innych planet. W listopadzie ubiegłego roku podczas wykładu na Uniwersytecie Oksfordzkim naukowiec stwierdził, że ludzkość nie przetrwa na naszej planecie kolejnych 1000 lat. Jednak w maju tego roku badacz znacznie skrócił ten czas mówiąc, że mamy jedynie 100 lat, by opuścić naszą planetę.

 

Źródło: BBC